Recenzja Moving Out 2
Dzięki współpracy SMG i Team17, możemy powrócić do miasteczka Packmore na kolejną serdeczną przygodę, która nie zawodzi. Kontynuacja jest pełna kreatywnych wyzwań i dodaje kilka wymiarów do swojego poprzednika.
Można śmiało powiedzieć, że kooperacja nie umarła. W ciągu ostatnich kilku lat zostaliśmy rozpieszczeni grami takimi jak Overcooked, It Takes Two, Worms W.M.D i Moving Out. Gry społecznościowe stają się coraz lepsze, a trzy z wymienionych gier zostały wydane przez Team17. Zwykli wydawcy i zwykli deweloperzy, ale czy Moving Out 2 jest czymś więcej niż zwykłą grą?
Po utracie licencji Moving Out na Pacmore Island w DLC pierwszej części, czas wrócić do poziomu F.A.R.T.. - Dla tych, którzy nie wiedzą, Furniture Arrangement and Relocation Technician to zaszczytny tytuł naszego zawodu. W Smooth Moves dążymy do jednego - aby wykonać swoją pracę i to jest dokładnie to, co zamierzamy zrobić. Zajmujemy się przeprowadzkami, przenoszeniem i sortowaniem, dzięki czemu możemy zwiększać nasz poziom F.A.R.T. i zdobywać nowe terytoria, a tym samym nowe zadania. Rozgrywka nie uległa zmianie: możemy pracować w pojedynkę lub w parach, a teraz także w kooperacji online. Jednak zamiast monet otrzymujemy teraz gwiazdki, a maksymalny czas wykonania zadania to dwie gwiazdki. Aby odbudować reputację moverów, możemy skorzystać z innych zadań, które mogą się różnić od prostych sytuacji, takich jak "nie używaj drzwi do stodoły", po skomplikowane sytuacje testowe. Większość z nich wymaga prostych umiejętności, ale są też takie, które sprawdzają naszą logikę. Na wypadek, gdyby gra okazała się przytłaczająca - co nie będzie miało miejsca, jeśli nie masz dziewiczej ręki na kontrolerze - istnieje opcja pomocy, znana z pierwszej części. W trybie asystenta można włączyć takie funkcje, jak wydłużenie czasu, sprawianie, że przedmioty znikają po umieszczeniu ich w ciężarówce, usuwanie przeszkód lub pomijanie trasy, jeśli nie możesz ukończyć zadania pomimo najlepszych starań.
Packmore nie przeszło zbyt wielu zmian, ale to dobrze, ponieważ nie spędzisz tu większości czasu. Po ukończeniu samouczka nasz szef instaluje w siedzibie "komputer". Niestety, maszyna powoduje lukę w kontinuum czasoprzestrzenne i tracimy kilka wymiarów, a szef znika. Jako amatorzy tego rzemiosła przydzielamy pracę czterem wymiarom, by z ich pomocą odnaleźć naszego pracodawcę. Każdy z wymiarów różni się od siebie zarówno wyglądem i tematyką, jak i mechaniką rozgrywki. Podczas gdy w Middle Falkmore portale utrudniają, a nawet ułatwiają przejście, w Diner na naszej drodze staną zniszczalne ściany z ciastek. Są to znane rozwiązania w nowej odsłonie, ale dobrze pasują i wcale nie nudzą, jeśli tylko nie przesadzimy.